MOSiR pod kreską

"Porównując osiągnięte przychody z prowadzonej działalności w roku 2012 do kosztów oraz uwzględniając dodatni stan środków obrotowych na początku roku 2012 i naliczone a nie otrzymane odsetki od należności niezapłaconych w terminie stwierdza się, że na koniec roku 2012 Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Ciechanowie osiągnął dodatni stan funduszy obrotowych w kwocie 22.794,14 zł"

Taką dogłębną analizę sytuacji ekonomicznej czytamy w sprawozdaniu z działalności Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, jakie przedstawi w dniu jutrzejszym pod głosowanie radnym Rady Miasta Ciechanów.
Tego czy MOSiR zarabia na siebie czy nie w sprawozdaniu już nie opublikowano. Trzeba przyjrzeć się zatem uważniej przedstawionym dokumentom.

O ile przychody jak i koszty znajdziemy bez trudu to brak wyliczenia dochodu jest już lekko zastanawiający.
Uzbrojony w kalkulator, a w myślach przypominając sobie skrawki tabliczki mnożenia, siadłem do wyliczeń. Tabliczka mnożenia okazała się na szczęście niepotrzebna. Morderczą pracę odejmowania wykonał za mnie kalkulator (homologacji ani Urzędu Miar ani Kurii Biskupiej nie posiada ale zakładam, że z odejmowaniem sobie radzi).
Wynik finansowy MOSiR-u pod tekstem.

Przeliczenia powtórzyłem kilkukrotnie. Tak dla pewności.
Nijak nie dałem rady, odejmując od mniejszej kwoty tej większej, wykazać dochodu.
Z przykrością zatem zmuszony jestem poinformować, że MOSiR na siebie nie zarabia.
O ile udało się trochę poprawić wyniki finansowe, uruchomionym w okresie zimowym, lodowiskiem, to nadal do opłacalności daleko. Nie jest jednak tak zupełnie tragicznie. Olimpijski zarabia. Chociaż stary i od lat nie modernizowany, to odkryty basen też spokojnie na siebie zarabia. Reszta - pod kreską. Z nowiutkim basenem krytym włącznie.

Tym bardziej dziwi optymizm, gdy w podsumowaniu raportu czytam:

"Analizując przedstawiony materiał stwierdzić należy, że rok 2012 dla Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji w Ciechanowie w aspekcie finansów był rokiem udanym. Nadwyżka środków obrotowych na koniec roku obrachunkowego daje dobre podstawy do działalności w 2013 roku".

Ale oczy przetarłem ze zdumienia czytając to:

"Przedstawiona analiza przychodów i kosztów działalności MOSiR Ciechanów za 2012 rok jednoznacznie wykazuje, że rok 2013 wymagał będzie zachowania bardzo dużej dyscypliny związanej z wydatkami aby utrzymać właściwe proporcje między przychodami a kosztami naszej działalności".

Przecież to takie proste. Po co zarabiać jak można "utrzymywać właściwe proporcje".
Nie trzeba być asem ekonomii by wiedzieć, że gdy nie przynosi dochodów coś, co winno je przynosić, to coś jest nie tak. Ale co ja tam wiem. Jestem tylko skromnym matematykiem, dla którego 2-3 daje minus 1, a ekonomia wydatkowania publicznych pieniędzy rządzi się przecież swoimi prawami. Dopłaćmy po raz kolejny bez szemrania z budżetu miasta brakujące środki do MOSiR-u, PEC-u, ZKM-u czy ZWiK-u. Jak coś potem jeszcze w budżecie zostanie, to zobaczymy co z tym zrobić. A jak nie wystarczy choćby na budynek komunalny, to nawet nic nie szkodzi. Będzie jak nic na hasło wyborcze. Wszak kolejne wybory samorządowe już niedługo. Oby wtedy taki elektorat był potrzebny. Bo jeśli nie, to nie dość że nie wybudujemy, to nawet nie obiecamy wybudować.