przez RR
przez XY (0 komentarzy)
Bez układów, bez korupcji?
Pod hasłem wyborczym „Bez układów, bez korupcji”, w 2014 roku, wystartował w wyborach samorządowych Krzysztof Kosiński. Udało mu się i ówczesny 26-letni rzecznik prasowy Polskiego Stronnictwa Ludowego, prawnik po Uniwersytecie Jagiellońskim objął stanowisko prezydenta Ciechanowa.
Wybory wygrał po brudnej, przeplatanej sprawami sądowymi kampanii wyborczej. Sądy w trybie wyborczym stwierdziły, że posługiwał się pomówieniami opartymi na niesprawdzonych informacjach, niepopartych jakimikolwiek dowodami. Jak orzekł sąd nieprawdziwe informacje miały na celu zdyskredytowanie poprzedniego prezydenta. Kosiński na poparcie swoich słów nie miał żadnych dowodów. Procesy przegrał, ale warto było. Wybory jednak wygrał.
Kampania była brudna, ale jeszcze brudniejszy był okres wdrażania rządów nowego prezydenta. Zaczęło się od czystek w urzędzie. Pracę straciły osoby, które były kojarzone z poprzednim prezydentem. Zwalniał ich nowy, przedstawiający się jako specjalista od prawa pracy. Sądy stwierdziły jednak, że zwolnienia odbyły się z naruszeniem prawa.
Po czystkach przyszedł czas na umacnianie rządów i ruszył wyścig do stołków. Trzeba przyznać, że wielu z tych, co przyczynili się do zwycięstwa wyborczego zostało czymś wynagrodzonych. A miało być bez układów. Jeśli takiego układu za czasów poprzednika nie było, to można odnieść wrażenie, że został skutecznie zbudowany. I to na bazie sprawdzonych towarzyszy partyjnych z partii ludowej oraz prywatnych znajomych. Szczególnie wyraźnie jest to widoczne w spółkach miejskich, gdzie stanowiska w radach nadzorczych (obsadzających potem Zarządy) przydzielane są na podstawie jednoosobowej decyzji prezydenta miasta, jako przedstawiciela jedynego udziałowca, Gminy Miejskiej Ciechanów. Decyzje Krzysztofa Kosińskiego nie są w żaden sposób poddawane społecznej kontroli.
Wspomnijmy o części działaczy PSL i prywatnych kolegów i popleczników, którzy otrzymali nominacje w ciechanowskich spółkach miejskich.
ZwiK - Zakład Wodociągów i Kanalizacji – kieruje nim Jerzy Ryziński, działacz PSL, z ramienia tej partii zasiadający w radzie powiatu płońskiego. Jego poprzednikiem był Zbigniew Kędzierski z PiS, dyrektor biura posła Roberta Kołakowskiego. Przewodniczącym rady nadzorczej jest Cezary Szeski, nauczyciel historii w liceum, którego stowarzyszenie poparło Kosińskiego w wyborach. Jego zastępcą jest Tomasz Szymanik (syn Elżbiety Szymanik – wpływowej działaczki PSL, zastępcy dyrektora Mazowieckiej Jednostki Wdrażania Programów Unijnych). On sam swojego czasu był promowany przez działaczy PSL do objęcia ważnych stanowisk w strukturach MON.
PEC - Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej – kieruje nim Małgorzata Niestępska (prywatnie córka Marcina Stryczyńskiego, byłego prezydenta Ciechanowa, kontrkandydata Kosińskiego w wyborach w 2014 roku. Poparł go w drugiej turze). Wiceprezesem jest Krzysztof Łyziński. Stanowisko objął w ramach koalicji z PiS i jako jedyny z ciechanowskich nominatów tej partii, po czystkach, nie został wymieniony na osobę związaną z PSL. Przewodniczącym rady nadzorczej jest Bartłomiej Opaliński, działacz PSL z Warszawy i kolega Kosińskiego. Jego zastępcą został Adam Szczypiński z Działdowa, bliski kolega i do niedawna podwładny z pracy Dariusza Węcławskiego, wieloletniego działacza PSL.
PUK - Przedsiębiorstwo Usług Komunalnych – prezesem jest związany z PSL Mirosław Szymańczyk. Wcześniej z poparcia tej partii kierował ciechanowskim oddziałem KRUS. Pełnił także funkcję wiceprezydenta Ciechanowa. Przewodniczącym rady nadzorczej został Michał Strzelec, rówieśnik Kosińskiego i kolega z czasu studiów z Krakowa.
ZKM - Zakład Komunikacji Miejskiej – tu ciekawostką jest obsada rady nadzorczej. Przewodniczącą jest Janina Gęsicka, koleżanka matki Kosińskiego z pracy. Jej zastępcą jest wspomniany wyżej Dariusz Węcławski, aktywny działacz PSL, do niedawna dyrektor ośrodka w Dąbku.
TBS - Towarzystwo Budownictwa Społecznego – prezesem jest Łukasz Lewandowski, aktywny działacz PSL, radny powiatu ciechanowskiego z ramienia tej partii. Radą nadzorczą kieruje Roman Niesiobędzki. W 2014 roku stowarzyszenie tego ostatniego (Ciechanowska Wspólnota Wyborcza) poparło Kosińskiego w wyborach samorządowych. On sam od 2018 roku zarządza nowo wybudowaną miejską halą targową.
Zastępcą przewodniczącego rady nadzorczej jest Aneta Borkowska (synowa Józefa Borkowskiego, kierownika Powiatowego Zarządu Dróg, działacza SLD. Jego ugrupowanie poparło Kosińskiego w wyborach w 2014 roku) Sam Borkowski znalazł w tych wyborach miejsce na listach do Rady Miasta, które konstruował Kosiński.
COEK - Ciechanowski Ośrodek Edukcji Kulturalnej Studio – dyrektorem jest Jolanta Grudzińska, która w okresie wyborów była związana z jedną ze spółek Marka Jakubiaka, wydawcą Tygodnika Ilustrowanego. W wyborach 2014 "przyłożyła rękę" do kampanii promującej Kosińskiego. Po wyborach została liderem ciechanowskich struktur .Nowoczesnej. Bez konkursu objęła też stanowisko w COEK i dalej (bezapelacyjnie zresztą) popiera Kosińskiego.
Takich przykładów jest więcej. Z naszych pieniędzy spłacane są wyborcze (i osobiste) zobowiązania osoby pełniącej funkcję prezydenta Ciechanowa. Miało być „bez układów”, a układ jest metodycznie budowany, a miasto zawłaszczane.
Warto też pamiętać o stanowiskach urzędniczych, które potrafią przynieść całkiem niezły dochód. Na przykład sekretarzem miasta został Marcin Burchacki -„bezpartyjny” (taki jest wymóg prawa!) działacz PSL z Mławy, który w mijającej kadencji był radnym powiatowym w Mławie z listy PSL, a obecnie jest kandydatem na burmistrza Mławy, a jakże, też z listy PSL. Taki „bezpartyjny działacz partyjny”. Odbyły się również konkursy na stanowiska urzędnicze, których rozstrzygnięcie było znane jeszcze zanim pierwszy kandydat złożył dokumenty (patrz – konkurs "na Renatkę", o którym szerzej pisaliśmy)
O budowie układu, którego miało nie być można długo pisać, ale jest druga część hasła wyborczego, czyli „bez korupcji”.
Tu za rękę nie udało się złapać i trudno powiedzieć, czy zaistniała korupcja konkretnie w postaci przyjmowania łapówek. Mam nadzieję, że właściwe służby przyjrzą się temu dokładnie. Na przyjmowaniu nie udało się złapać, ale z wręczaniem to już inna sprawa. Ludzie są kupowani, ewidentnie spłacane są wyborcze zobowiązania.
Klasycznym przykładem jest tu szef kampanii wyborczej Kosińskiego m.in. w poprzednich wyborach samorządowych – Marcin Zieliński. Prywatnie (chyba nadal) zięć Elżbiety Latko, dyrektora ciechanowskiego Powiatowego Urzędu Pracy, wieloletniej radnej i co chyba nie będzie zaskoczeniem, działaczki PSL. Prywatnie wieloletni kolega Kosińskiego. Napracował się w kampanii, teraz też wspiera, to trzeba go jakoś wynagrodzić.
Uzyskaliśmy informację, że pieniądze dostaje poprzez mechanizm umów-zleceń. Aby to sprawdzić został złożony do urzędu miasta stosowny wniosek o udostępnienie wszystkich umów o dzieło i umów- zleceń. Wtedy zaczęła się zabawa. Najpierw był przedłużany termin udostępnienia. Potem udostępniono wykaz umów, lecz „zanonimizowany” do takiego stopnia, że pozostawiono tylko inicjały. Ewidentnie dostęp do tych informacji był mocno utrudniany i w efekcie odsuwany w czasie. Mimo stanowczych żądań udostępnienia imion i nazwisk stron umów, prezydent zdecydował ich nie ujawniać. Wydał nawet (po ostrym żądaniu z naszej strony) stosowną decyzję administracyjną, decyzję o odmowie udostępnienia informacji publicznej. Nie miał się czym „podeprzeć”, to wykorzystał... RODO!
Tu warto wspomnieć, że nie jest to pierwsza odmowna decyzja. Choćby w sprawie udostępnienia informacji o zarobkach kadry kierowniczej urzędu taką samą decyzję wystawiał aż trzykrotnie. Trzy razy wystawiał i trzy razy była ona uchylana przez Samorządowe Kolegium Odwoławcze. Trochę to głupio wygląda jak profesjonalny prawnik po Uniwersytecie Jagiellońskim za każdym razem przegrywa z lokalnym dziennikarzem.
W przypadku ostatniej decyzji też przegrał. SKO nakazało mu udostępnienie informacji, przypomniało o ustalonej linii orzeczniczej sądów administracyjnych i na dodatek wytłumaczyło, że RODO w tej sprawie nie znajduje zastosowania. Zmuszony Kosiński ostatecznie udostępnił wykaz umów (nazwisko Zielińskiego tam figuruje wielokrotnie), lecz samych umów znowu nie chciał udostępnić. Terminy były przeciągane i ostatecznie 15 października miały być udostępnione. Zamiast kopii miały być udostępnione tylko do wglądu. Trudno. Byle były. Część z nich rzeczywiście była, ale nie wszystkie. Udostępnił tylko wybrane. Zabrakło umów zawartych z osobami powiązanymi z PSL. Te (teoretycznie) mają zostać udostępnione w przyszłości. Niestety dopiero po wyborach, gdyż planowany termin udostępnienia został określony na 26 października 2018r. Na działanie Bogu ducha winnej urzędniczki (działała na polecenie przełożonego) została złożona skarga. Być może w efekcie skargi, być może to jednak refleksja prezydenta, umowy miały zostać udostępnione 18 października. Nietrudno zgadnąć, że i tym razem nie chciano udostępnić umów „PSL-owskich”.
Cóż, pan prezydent w okresie wyborczym widocznie ma inne priorytety niż udostępnianie niewygodnych dla siebie informacji. Interes społeczny wymaga jednak by zostały one opublikowane, a stosowne pytania zadane publicznie.
Z Marcinem Zielińskim zawierane były kilkumiesięczne umowy (niemal od początku pełnienia funkcji przez Krzysztofa Kosińskiego i przez dużą część kończącej się właśnie kadencji). Umowy dotyczyły najprawdopodobniej wsparcia wizerunkowego, promocji, doradztwa, czy innych dziedzin, których efekty nie są łatwo uchwytne, nie są mierzalne, policzalne. Trudno będzie zatem ocenić efekty działań, jeśli takowe w ogóle były przez niego podejmowane. A nie były to umowy za przysłowiowe grosze. Być może również dlatego uzyskanie informacji o tych umowach jest tak mocno przez Krzysztofa Kosińskiego utrudniane. Ile pieniędzy z ciechanowskiego ratusza powędrowało do kieszeni Marcina Zielińskiego, a ile do innych działaczy PSL? Tego się dowiemy wkrótce.
Wśród wydziałów, które miały zawierać z Marcinem Zielińskim umowy widnieje Wydział Komunikacji Społecznej. Zapytana o umowy kierowniczka WKS stwierdziła, że nie zna człowieka, nie kojarzy nawet kto to jest. O umowie mówi, że nie przypomina sobie, by taką zatwierdzała czy kiedykolwiek opisywała jej realizację. Dziwne.
Czy w rzeczywistości, oprócz spłacania długu wyborczego, umowy z Marcinem Zielińskim przyniosły jakiś wymierny skutek? Choćby medialny? Czy to dzięki jego aktywności Kosiński był promowany w mediach ogólnopolskich? Czy to dzięki niemu pojawiały się wywiady, sławiące dokonania młodego prezydenta? Ten ogólnopolski lans, prywatny lans, czyżby był jednak opłacany z publicznych pieniędzy?
Temat zostanie pociągnięty dalej i będzie dużo śmiechu, jak zamieszczane będą kolejne sprostowania, że przez niedopatrzenie nie umieszczono powiedzmy informacji, że dany materiał prasowy jest artykułem sponsorowanym (czyli opłaconym i wydrukowanym na zlecenie).
W związku z tym panie prezydencie Ciechanowa prosimy o publiczne zajęcie stanowiska w tej sprawie. Wyjaśnienie jak wygląda sprawa budowy układu, a przede wszystkim wyjaśnienie roli pana Zielińskiego w poprzednich wyborach, w okresie całej kadencji, a i w tej kampanii. Źle by było, gdyby się okazało, że propaganda sukcesu, agitacja prowadzona w okresie międzywyborczym i obecna kampania zostały opłacone z pieniędzy podatnika.
Gwałtowny wysyp fejkowych, trollowych kont na Facebooku, sławiących dokonania najwspanialszego włodarza też musi mieć swojego ojca.
To jak to było? Sitwa rządzi, sitwa radzi, sitwa nigdy cię nie zdradzi?
Komentarze
Dodaj komentarz