przez XY (0 komentarzy)

Co tam Panie na "dworze" słychać?

      Społeczeństwo Ciechanowa zbulwersowało ostatnio kilka spraw związanych z sięganiem do naszych kieszeni.  I słusznie. Krew zalewa każdego z nas jak widzimy drenaż kieszeni kolejnymi podatkami. Dobrze, że jeszcze obowiązujące przepisy prawa wymagają, aby tego typu opłaty były wprowadzane uchwałą przez radę gminy, a w naszym przypadku radę miasta. Można to w jakiś sposób próbować kontrolować.

      Same uchwały są dość "szybko" (2 tygodnie) dostępne na stronie Urzędu Miasta. Aby dowiedzieć się w jaki sposób nad nimi precedowano, jak przebiegała dyskusja, kto był za sięganiem do mojej kieszeni, a kto nie, trzeba jednak czekać dłużej, bo częstokroć miesiąc i więcej, do kolejnej sesji. Dopiero po kolejnej sesji publikowany jest protokół z tej wcześniejszej. W sumie słuszna zasada. Mieszkańcy się uspokoją, emocje opadną i nikomu nie będzie się chciało tego czytać, a tym bardziej zadawać jakieś niewygodne pytania. Ja, jednak się przemogłem, odczekałem ten miesiąc, ściągnąłem tekst protokołu i zagłębiłem się w jego treść.

      Pierwsze wrażenie było straszne. W życiu przebrnąłem przez wiele wytworów urzędniczych piór, ten jednak zwraca uwagę swoją niechlujnością. Potworna ilość literówek i błędów, w tym ortograficznych. Gdyby to był dokument spisywany na szybko i natychmiast publikowany jakoś bym to zrozumiał. Ten jednak, przed opublikowaniem czekał miesiąc, ileś osób go przeglądało i nikt nie zwrócił uwagi na byki? Przecież chyba niemożliwym jest, aby prowadzący obrady polonista powiedział coś takiego: „(…) Państwa Prezydentów, Przewodniczących ZO, kierowników wydziałów Urzędu Miasta Ciechanów, witam panie z BOR (…)”.

      Przykładem nagromadzenie literówek do stopnia utrudniającego, a wręcz uniemożliwiającego zrozumienie tekstu jest wypowiedź radnego Zadrożnego: „(…)oraz przygotowaną przez CKU skalę stalinową dla średnich wyników procentowych (…)”.Według mojej skromnej wiedzy chodzi o skalę staninową i CKE. Nie wiem, czy było to przejęzyczenie radnego, czy osoba spisująca protokół nie miała pojęcia o meritum sprawy, ale dla mnie jest to dowód, że nikt nie czytał protokołu i nie naniósł poprawek.

      Skandalem jest sposób potraktowania gościa rady p. Kociszewskiego, którego wystąpienie, zapewne bardzo ciekawe, zostało w protokole podsumowane: „Pan Aleksander Kociszewski zabrał głos”.

       Rozbawiła mnie natomiast wypowiedź radnego Rabczewskiego: „Jest wielka pietą, jak tutaj kolega przyjaciel, i wychowawca mówił, że jest wielką piętą Achillesową niektóre sprawy edukacyjne, a ja uważam że jest jeszcze wielka potrzeba edukacji zdrowej żywności w szkołach, na lekcjach wychowawczych, na lekcjach wf itd.” Słowo daję, że trudno zrozumieć, co autor mógł mieć na myśli.

            Zaniepokoiła mnie zaś wypowiedź radnego Dąbrowskiego: „Na przyszłość jednak jeśli taką uchwałę będziemy podejmowali to powinniśmy na samym początku doprecyzować cały proces jak to ma się odbywać, jak przebiegać, bo dziś wchodząc na salę obrad, jeden z kolegów radnych zadał mi pytanie, słuchaj a ty jesteś przeciwko Dutkiewiczom, czy za Dutkiewiczami. Ja swoje zdanie na komisji wyraziłem i je podtrzymuję, spółka panów Dutkiewiczów w Ciechanowie zapisała się dobrze, myślę, że każdy widział efekty, na pewno to co zrobili i poprawiło estetykę. Natomiast dziś jest taka sytuacja, ze podejmujemy uchwałę i bardzo źle jeżeli ta uchwała zostanie w takim oparze i w takiej rozterce zostawi wszystkich, kto był za Dutkiewiczami, a kto przeciw nim. Ja myślę, że żeby tym malkontentom, tym, którzy jakieś teorie spiskowe próbują mentować do tego przedsięwzięcia, żeby wykazać, że to było normalne przedsięwzięcie, to tą uchwałę, trzeba by było trochę rozbudować, bo najlepszym probieżem jaki to był interes dla miasta, to byłoby zbycie tych dwóch lokali komunalnych na wolnym rynku, bo cena szacowania to nie jest(…)”.

      Oczywiście nie chodzi mi o to, w jakich „oparach” podejmowana była uchwała i czego jest „probieżem”, ani nawet tego kto próbuje „mentować”. Mnie zaniepokoiła kwestia panów Dutkiewiczów. Do tej pory miałem nadzieję, że Rada Miasta Ciechanowa obraduje w interesie mieszkańców. Okazuje się bowiem, że wbrew temu, co radni ślubowali: "Wierny Konstytucji i prawu Rzeczypospolitej Polskiej, ślubuję uroczyście obowiązki radnego sprawować godnie, rzetelnie i uczciwie, mając na względzie dobro mojej gminy i jej mieszkańców" przynajmniej, co niektórzy mają na względzie dobro prywatnej firmy, a nie gminy i jej mieszkańców. Szczegółów sprawy nie znam i znać nie chcę, jednak uważam, że sprawą powinny zająć się wyspecjalizowane organa państwa, jak powiedzmy CBA!

       Po długich męczarniach dobrnąłem do interesującej mnie części protokołu – dyskusji o śmieciach. Ręce opadły. Tego nie da się skomentować inaczej niż jednym słowem – WSTYD!

       Drugi temat woda i ścieki. Radny Łyziński przeczytał artykuł w Tygodniku Ciechanowskim (a propos całkiem niezły) i zadał sensowne i wyważone zapytanie dotyczące wydatkowania przez ZWiK ponad 300 tys. zł na „promocję”. Odpowiedział prezydent Wardziński, „zdziwiony tonem artykułu”. Dla niego kwota ponad 360 tys. jest nieznacząca, bowiem cały kontrakt wart jest 120 mln zł, a te drobne pieniądze to zaledwie jakieś 0,3% całej kwoty.  No i jeszcze na dodatek niewdzięczne ciechanowskie firmy nie rzuciły się na ten kontrakt i pieniądze zgarnie firma z drugiego końca kraju. Ciekawy sposób myślenia. Będąc prezydentem miasta, które jest właścicielem ZWiK starałbym się udzielić rzetelnej odpowiedzi i wyjaśnić sprawę, ale widocznie drobne 300 tys. nie jest warte uwagi.

       Za niecałe dwa lata będą kolejne wybory samorządowe. Jeszcze nie wiem, kto powinien zasiadać w nowej radzie, ale mam już pewność, kto z obecnych radnych nie powinien się tam nigdy znaleźć.

Wróć

Komentarze

Dodaj komentarz

Prosimy obliczyć 6 plus 8.
Ktoś niespełna rozumu (czyt. urzędnik z Brukseli) wykombinował, że skoro on jest durny, to inni ludzie też, i muszę każdego odwiedzającego poinformować, że każda przeglądarka używa ciasteczek, a jeśli zostawisz swój email w formularzu komentarza, to strona go zapisze. Ależ to niebywałe. Normalnie szok...

A wiesz, że jak napiszesz coś w komentarzu, to zostanie to opublikowane? No i pojawi się jako komentarz! No to Cię pewnie zaskoczyło. Dobrze, że takich mądrych urzędników mamy, bo bez tej informacji wcale byś o tym nie wiedział. Podobnie jak o tym, że jeśli zaznaczysz chęć informowania o nowych wpisach, to adres e-mail zostanie zapisany i dostaniesz na niego... informację o nowych wpisach. Zaskoczony?

Zainteresować Cię może jeszcze to: