przez RR
przez XY (0 komentarzy)
Jaja świeże, czyste i... duże!
Czasy PRL-u miałem okazję poznać na własnej skórze, a stosowane wtedy metody propagandowe do dziś wzbudzają pobłażliwy uśmiech. U schyłku słusznie niesłusznego ustroju nawet propagandyści nie wierzyli w to, co pisali, a i prześmiewców było sporo.
Niestety, ale propagandowy demon z przeszłości znowu odżywa i to w Ciechanowie, co prawda korzysta on z nowych technologii, lecz bez wątpienia jest to ten sam, stary wróg. Wtedy uważał Polaków za bezmyślną masę, którą można sterować przy pomocy byle jakiej propagandy.
Ostatnio ten demon ujawnił się na Facebooku, gdzie kilku zwolenników PiS-u stworzyło stronę PiSwCiechanowie. Autentyczna propagandowa spółdzielnia produkcyjna. Znajdą jakąś bzdurę w Internecie, to ją udostępniają. Oczywiście nie każdą. Tylko z ideologicznie słusznych źródeł.
Czasem podejmowana jest próba stworzenia własnej, lokalnej propagandy, zgodnej z ideologiczną linią partii. Efekt jest żałosny, choć czasem śmieszny.
O jednej takiej próbie chciałbym napisać.
W ramach kampanii chwalenia programu 500+, radny Rutkowski wyciągnął z ciechanowskiego USC dane dotyczące urodzeń w latach 2016-2017 i odtrąbił sukces. Według niego w Ciechanowie, w 2016 roku urodziło się 929 dzieci, a już rok później było ich już 1016. Te dane, z odpowiednim komentarzem, zostały opublikowane na Facebooku i zrobił się śmiech. Okazało się, że propagandyści mają problem z liczeniem procentów. Błąd został poprawiony, dyskusja usunięta, lecz szczegółowo podniesiona w niej kwestia zasad odmiany wyrazu – procent - nie pozostawiła wątpliwości, że w dyskusji brał udział sam radny, polonista z zawodu i wykształcenia.
Pośmiać się można, czasem nawet trzeba, ale poważny temat demograficzny trzeba przedyskutować, tym bardziej, że Główny Urząd Statystyczny opublikował dokładne dane za 2017 rok i można je analizować, jak się tylko chce.
W 2017 roku urodziły się w Polsce 402 tys. dzieci. Było to o 20 tys. więcej niż w roku poprzednim. Ten przyrost propagandowo został okrzyknięty sukcesem, ale czy rzeczywiście nim jest? Tak się bowiem złożyło, że nastąpił wzrost liczby zgonów. Zmarło 402,9 tys. osób. Czyli znowu zmarło więcej niż się urodziło. Tyle forsy rozdanej w ramach programu 500+, a i tak jest nas coraz mniej.
To może chociaż w Ciechanowie było lepiej? Gdzie tam. Miasto się wyludnia. Od rekordowej liczby mieszkańców - 47468 w 1998 roku cały czas jest spadek. W 2016 było nas 44383, a rok później pozostały już tylko 44303 osoby. W ciągu jednego roku liczba ciechanowian zmniejszyła się o 80 osób, ale przecież radny PiS podawał, że urodziło się ponad 1000 dzieci. Polonista nie jest specem od liczb, to się pomylił. Podał ile dzieciaków zostało zarejestrowanych w USC. To są dzieci, które urodziły się na terenie Ciechanowa, w ciechanowskim szpitalu. W rzeczywistości spora ich część mieszka w innych miejscowościach, innych gminach, powiatach, a nawet krajach.
Co mówi na ten temat GUS? Według udostępnionych danych, w 2017 r. przybyły w Ciechanowie 484 maluchy. Rok wcześniej 422. W tym samym czasie zmarło odpowiednio 442 i 424 ciechanowian. Te dane propagandyści też mogą okrzyknąć sukcesem na miarę galaktyki. To przecież wzrost liczby urodzeń o niesamowite 15%, a nawet jest dodatni przyrost naturalny i to wynoszący 42 osoby.
Dla spółdzielni propagandowej może są to optymistyczne dane, lecz każdy rozsądnie myślący mieszkaniec zajrzy do danych z poprzednich lat. W 2008 roku urodziło się 491 dzieci, rok później 492, a w 2010 roku 514. Przyrost naturalny wyniósł wtedy odpowiednio 62, 53, 80. W świetle tych danych sukces propagandystów wygląda dość blado. Tym bardziej blado, że pogorszyły się dla Ciechanowa wskaźniki obciążenia demograficznego. W skrócie oznacza to, że wciąż znacząco przybywa osób w wieku poprodukcyjnym w stosunku do tych w wieku przedprodukcyjnym i produkcyjnym.
Jako miasto starzejemy się i żadne sztuczki propagandystów temu nie zapobiegną. Nie jest ono atrakcyjne dla młodych, dobrze wykształconych ludzi. Oni twardo stąpają po ziemi i do pozostania w Ciechanowie, założenia rodzin, wychowywania dzieci nie zachęci ich 500-złotowa łapówka, lecz jedynie perspektywa stabilności finansowej. Nie ma pracy i to przyzwoicie opłacanej, to jadą tam, gdzie jest, a w Ciechanowie rządzą propagandyści, którzy robią sobie z nas...
Komentarze
Dodaj komentarz