Trzeci raz czytam tekst redakcyjnego Kolegi na temat aktywności ciechanowskiego starostwa, w osobie dwóch starszych panów. Nie ma w nim nic z kabaretu.
Latają po imprezkach, dwór im strzela fotki i rozsyła na lewo i prawo, żeby tylko ktoś to opublikował, żeby plebs nie zapomniał twarzy i nazwiska, żeby wiedzieli gdzie krzyżyk postawić na kartach wyborczych.