przez RR
przez XY (0 komentarzy)
Nielegalny radny, nielegalny herb, flaga ... co następne?
Tropienie absurdów mających swe źródła w ciechanowskich samorządach powoli wchodzi nam w krew. Ciekawe to zajęcie. Przy okazji (nie tylko nam ale i Państwu) zapewnia odpowiednią porcję rozrywki. I chociaż nie jest to zazwyczaj rozrywka najwyższych lotów, to niektóre wyjaśnienia są przezabawne. Nasuwają często skojarzenia z najsłynniejszym czeskim żołnierzem i jego filozofią życiową. Osobiście czasami mam nawet wrażenie, że niektóre fragmenty książki Haszka mogłyby być na nowo napisane w naszym Ciechanowie. Choćby słynny dialog Szwejka z porucznikiem Lukaszem:
„– Szwejku, Jezus Maria, Himmelherrgott, ja was zastrzelę, bydle jedno, ośle, kretynie, gówniarzu jeden! Czy można być takim bałwanem?
– Posłusznie melduję, panie oberlejtnant, że można”.
Sama sprawa nielegalnego radnego, a właściwie jego obrony przez kolegów radnych (tym razem niestety prawdziwych) mogłaby posłużyć do napisania kolejnego tomu przygód dzielnego wojaka, a przecież na tym ciechanowskie absurdy nie kończą się.
Zbierając materiał do tej sprawy byłem zmuszony „zaliczyć” sesję rady powiatu, by udokumentować fakt uczestnictwa byłego radnego w obradach. W sumie nic ciekawego – nuda. A jak się Polak nudzi, to ogląda ściany, sufity. Zawsze coś tam wypatrzy. Wyposażenie sali konferencyjnej starostwa przykuło moją uwagę na dłużej. Z całą pewnością nie jest ono zgodne z prawem obowiązującym w Polsce. Ciekawe, bo jeszcze niedawno była to jedyna sala do obrad w całym mieście. Korzystali z niej zarówno powiatowi jak i miejscy radni.
Zgodnie z art. 3 ust.1 pkt 1a ustawy o godle, barwach i hymnie Rzeczpospolitej Polskiej sala powinna być wyposażona w godło. Tego jednak na sali nie ma. Dla osób, które nie wiedzą, jak wygląda godło naszego państwa wskazówka: „Godłem Rzeczypospolitej Polskiej jest wizerunek orła białego ze złotą koroną na głowie zwróconej w prawo, z rozwiniętymi skrzydłami, z dziobem i szponami złotymi, umieszczony w czerwonym polu tarczy”. Na pewno godłem nie jest znajdujący się w sali konferencyjnej umieszczony na białym tle metalowy orzeł w kolorze mosiądzu.
Ze zdumieniem dostrzegłem, że na sali eksponowana jest flaga z godłem RP. Kto ma prawo i obowiązek używania takiej flagi określa art. 8 przywołanej wcześniej ustawy. O ile mi wiadomo, to starostwo nie jest placówką dyplomatyczną, ani konsularną. Lotniskiem, lądowiskiem, czy choćby bosmanatem portu też nie jest. Mam nadzieję, że do rangi statku również nie aspiruje. Czyli wniosek jest prosty – flaga z godłem używana jest bezprawnie!
Kolejnym elementem, który przykuł moją uwagę była flaga powiatu i umieszczony na ścianie herb. Taki jakiś dziwny. Ekspertem od heraldyki nie jestem, ale w rysunku umieszczone są elementy, które wzbudziły mój uśmiech. Jest zamek z dwoma wieżami. Pewnie ma to być nasz, ciechanowski, ale ten z rysunku mi się jakoś bardziej kojarzy z gadającym zamkiem z kiepskiej kreskówki. Na murach zamczyska snuje się postać w białej szacie. Po bliższym przyjrzeniu okazuje się, że nie jest to duch zamczyska, lecz chyba św. Piotr. Trochę ta postać nawet przypomina świętego z herbu miasta, lecz klucz jest inny. Czyżby to była przyczyna braku możliwości porozumienia między dwoma samorządami? Brak wspólnego klucza uniemożliwia skutecznie dialog?
Ostatnim elementem powiatowego herbu jest stylizowany orzeł umieszczony na czerwonej tarczy. Nie mam pojęcia, dlaczego jest tu umieszczony. To jest przecież herb ... Obornik, małego miasteczka pod Poznaniem.
Za dużo tych potknięć, by to był przypadek. Temat trzeba zatem zbadać.
Zgodnie z informacją przekazaną przez panią rzecznik starostwa herb został ustanowiony uchwałą Rady Powiatu Ciechanowskiego z dnia 20.11.2000 roku, która do dziś znajduje się w obrocie prawnym. Wprowadzenie herbu i flagi poprzedziła ponad roczna wymiana pism z różnymi gremiami heraldyczno-weksylologicznymi, które wytykały kolejnym projektom błędy. Ostateczny projekt, zgodnie z wymogami prawa przesłano 19.07.2000 r. do MSWiA, do Komisji Heraldycznej, z wnioskiem o zaopiniowanie.
Wobec niewydania w terminie 3 miesięcy opinii, Rada Powiatu podjęła uchwałę o ustanowieniu herbu i flagi. Opinia z MSWiA wpłynęła 4.03.2001 roku. Niestety dla rady powiatu, była negatywna. Nie przeszkodziło to jednak radnym, w listopadzie 2001 roku uchwalić zasad korzystania z herbu i flagi. Nadzór prawny wojewody nie uchylił jednak obu tych uchwał.
Co w tej sprawie mówi prawo? Kwestię ustanawiania flag i herbów samorządowych reguluje ustawa o odznakach i mundurach. W jej art. 3 jest zapisane:
„1. Jednostki samorządu terytorialnego mogą ustanawiać, w drodze uchwały organu stanowiącego danej jednostki, własne herby, flagi, emblematy oraz insygnia i inne symbole.
2. Wzory symboli, o których mowa w ust. 1, ustanawiane są w zgodzie z zasadami heraldyki, weksylologii i miejscową tradycją historyczną.
3. Wzory symboli, o których mowa w ust. 1, wymagają zaopiniowania przez ministra właściwego do spraw administracji publicznej.
4. Opinia, o której mowa w ust. 3, wydawana jest w terminie 3 miesięcy od dnia złożenia wniosku o jej wydanie”.
Nikt nie ma wątpliwości, że rada powiatu miała i dalej ma prawo ustanowienia własnego herbu, jednak by być legalnym musi on spełniać określone warunki. Z przestrzeganiem prawa w powiecie jak widać jest różnie. Tu po raz kolejny wymagania nie zostały spełnione. Uchwała została podjęta bez wymaganej prawem opinii. Używany przez powiat herb, mówię to bez cienia wąpliwości, nie jest zgodny z zasadami heraldyki. Z miejscową tradycją historyczną też niewiele ma wspólnego. Właśnie to stwierdza negatywna opinia działającej przy MSWiA Komisji Heraldycznej.
Sądy administracyjne rozpatrywały wiele spraw związanych z herbami i flagami samorządowymi (choćby I OSK 462/06). Wypracowana została spójna linia orzecznicza i obecnie nikt nie ma wątpliwości, że do podjęcia uchwały o ustanowieniu herbu potrzebna jest opinia Komisji Heraldycznej i to opinia pozytywna! Inaczej uchwała jest podjęta z naruszeniem prawa i winna być uchylona. Nawet podniesiona przez ciechanowskich radnych kwestia „bezczynności” Komisji Heraldycznej była analizowana przez sądy (np. IV SA/Po 121/08). Nie miały one wątpliwości, że trzy miesiące, to termin „instrukcyjny”, dyscyplinujący dla MSWIA. Samorządy i tak muszą grzecznie czekać na opinię.
W Ciechanowie, w 2001 roku radni powiatowi nie chcieli czekać. W 2012 roku wykazywali się taką cierpliwością, że aż wojewoda musiał ich poganiać. W efekcie w 2014 roku mamy taki poziom „nielegalności” w powiecie, że nie wiadomo, czy się śmiać, czy płakać. Nielegalny radny, nielegalny herb, nielegalna flaga ... Aż strach pomyśleć co będzie następne.
Pewnie czytając ten temat niejeden obrońca starostwa się zżyma, że krytykujemy, a tu trzeba konstruktywnie podejść do tematu.
Podpowiadamy. Wyjście jest bardzo proste. Trzeba podjąć uchwałę o uchyleniu tamtej z 2001 roku. Nawet nie trzeba się tu napracować, bo w przepastnych zasobach internetu można znaleźć prawie gotowe dokumenty. W 2011 roku, w praktycznie identycznej sprawie uchwałę podejmował powiat wągrowiecki.
http://www.wagrowiec.pl/index.php?menu=12&poz=98
Przystosowanie dokumentów do warunków ciechanowskich nie powinno zająć więcej niż 15 minut. A ile wstydu można uniknąć. Potem pozostaje opracowanie nowego herbu, uzyskanie opinii Komisji Heraldycznej i podjęcie stosownej uchwały.
Przypuszczam jednak, że nie uda się skłonić radnych do zaprowadzenia porządku na swoim podwórku. Z uporem godnym lepszej sprawy będą dalej posługiwać się nielegalnym herbem i nielegalną flagą powiatu. W sali konferencyjną dalej nielegalnie będzie wykorzystywana flaga państwowa z godłem. Godła Polski w sali konferencyjnej nikt nie zawiesi, bo przecież orzeł wisi. Przed budynkiem starostwa nielegalna flaga powiatu dalej będzie górować nad brudną polską flagą państwową.
Obawiam się, że nawet sądy tu nie pomogą, bowiem cytując pewnego radnego: „dla mnie wyrok jest mało ważny”.
Komentarze
Dodaj komentarz