przez RR
przez XY (0 komentarzy)
"Fe, nieładnie! Któż tak kłamie? Zaraz się poskarżę mamie!"
Od czterech lat, w ciechanowskim ratuszu rozgościł się duch Brzechwy, a inspirację wierszami tego wielkiego poety widać na każdym kroku. Najbardziej popularna jest „Samochwała”. W pewnym momencie tak się rozpanoszyła, że wszystko było powodem do chwalenia się i to nawet najmniejsza inwestycja, i często na długo zanim wbito pierwszą łopatę, co oczywiste też było powodem do chwalenia się. Bywało, że i ta pierwsza łopata była opatrzona pamiątkową tabliczką.
Przez ostatnie cztery lata, codziennie bawiły nas nowe wersje „Samochwały”. Urzędnicy się napracowali, wręcz naharowali, a „Samochwała” wszystkie zasługi przypisywała sobie i chwaliła się, chwaliła … Wszystkim, nawet inwestycjami innych samorządów, a nawet prywatnymi. W tym zalewie samochwalstwa pewien złośliwy mieszkaniec zapytał podczas zebrania osiedlowego, dlaczego „Samochwała” nie chwali się inwestycją na popularnej siódemce.
Wszystko było innowacyjne, profesjonalne, kompleksowe, pierwsze w kraju i na świecie. Im więcej przymiotników, tym lepiej, a że czasem były one użyte wbrew ich utartemu znaczeniu, jak na przykład „symboliczny kran” na działkach, to już był tylko drobiazg, aczkolwiek śmieszny.
Problem jednak w tym, że nawet najlepszej „Samochwale” w końcu musi się wszystko pokręcić i z samochwalnych peanów robią się kłamstwa, i wtedy na scenę wychodzi bohaterka kolejnego wiersza Brzechwy - „Kłamczucha”. Ona, szczególnie wyraźnie pojawiła się przy okazji sagi „Na straganie”, czyli budowy nowoczesnej hali targowej, która okazała się przerośniętą blaszaną wiatą, bez izolacji.
Tu kłamstwa popłynęły szerokim strumieniem. O jednym, dość bezczelnym nawet, pisaliśmy, a zawarte było w następującej wypowiedzi dla RMF MAXXX:
- Pojawił się ten postulat związany z zadaszeniem boksów. I rzeczywiście podjęliśmy w tym kierunku kroki. I będzie taka możliwość. Od straży pożarnej dostaliśmy pozytywną decyzję. Teraz czekamy jeszcze na decyzję od nadzoru budowlanego. I kupcy będą mogli indywidualnie, ci którzy będą chcieli, zadaszyć swoje boksy. Stąd też te ciepło nie będzie uciekało do góry.
Kilka zdań, a prawdy w nich niewiele, raczej zwykłe łgarstwo, a właściwie bezczelne kłamstwo. Straż Pożarna stwierdziła, że nie tylko nie wystawiała żadnej decyzji, ale o sprawie nic nie wie. To jedno kłamstwo wytknęliśmy. Po tak sromotnej wpadce, każdy dorosły człowiek posiadający minimum przyzwoitości, walnąłby się w piersi, przywdziałby wór pokutny, posypał głowę popiołem, spuścił ją pokornie i publicznie przeprosił, a przede wszystkim zastanowiłby się nad swym postępowaniem. Każdy, lecz nie nasza „Samochwała”.
Wpadł na szatański pomysł, by zażądać sprostowania tej informacji. Gdyby poprosił o umieszczenie oświadczenia, że coś innego chciał powiedzieć, a palnął głupotę, pewnie byśmy to zrobili i jedynie byłby śmiech, jak ze słynnego San Escobar ministra Waszczykowskiego.
On jednak nie dość, że nie potrafi przeprosić (nie nas, a ciechanowian) za wygłoszone przez siebie bzdury, to jeszcze straszy sądami, a my do strachliwych się nie zaliczamy, szczególnie, że prawo stoi po naszej stronie. Gdyby jeszcze miał odrobinę przyzwoitości i podpisał się pod swoim oświadczeniem, to w geście dobrej woli byśmy je opublikowali. On jednak woli chować się za kobiecą spódnicą, tym razem rzeczniczki prasowej. Pozostało odmówić publikacji sprostowania, bo ono sprostowaniem nie jest. Rzeczniczka chce mianowicie publikacji takiego tekstu:
Nie są prawdziwe stwierdzenia użyte w artykule 06-400.pl z 10 lutego 2019 r., że prezydent Krzysztof Kosiński kłamie. Materiał radiowy, na który powołuje się autor artykułu, stanowił efekt nieporozumienia, które z redaktorem Xxxxxxxxxxxxxxxxxxxx* (xxxxxxxxxxxxxxxx* w RMF MAXXX Mazowsze) wyjaśnił rzecznik prasowy Urzędu Miasta Ciechanów, w związku z czym materiał nie był ponownie emitowany w kolejnych serwisach. Prezydent w wypowiedzi radiowej przejęzyczył się, mówiąc o Straży Pożarnej. Miasto wystąpiło nie do Straży Pożarnej, lecz do rzeczoznawcy ds. zabezpieczeń przeciwpożarowych (rzeczoznawca to strażak w stanie spoczynku). W związku z powyższym stwierdzenia autora artykułu opublikowanego na 06-400.pl przypisujące prezydentowi Krzysztofowi Kosińskiemu kłamstwo są nieprawdziwe i wprowadzają w błąd.
* redakcja 06-400.pl: z tekstu nadesłanego przez rzeczniczkę UM Ciechanów usunęliśmy dane osobowe dziennikarza, z którym miała ona rzekomo rozmawiać. W naszej ocenie publikacja jego danych osobowych narusza jego dobra osobiste, podważa rzetelność materiału i jest próbą zdyskredytowania osoby, która swoje obowiązki wykonała zgodnie z etyką dziennikarską i przepisami prawa prasowego. Rzekome wycofanie z anteny nagrania zawierającego słowa, które rzeczywiście padły, było wręcz przejawem ogromu dobrej woli z jego strony, wykraczającej nawet poza obowiązki dziennikarskie.
Jak po raz pierwszy przeczytałem tekst ratuszowego „sprostowania”, to ryknąłem szczerym śmiechem. Jak przeczytałem po raz drugi, to się zacząłem zastanawiać, czy ktoś do końca zgłupiał, czy tylko próbuje z nas i naszych czytelników robić idiotów.
Być może w szkole nie nauczyli go, czym jest przejęzyczenie. Ma to słowo wiele znaczeń, ale żadne z nich nie dotyczy sytuacji, kiedy ktoś z pełną świadomością mija się z prawdą.
Próba odwracania kota ogonem jest arcyciekawa bo, jeśli rzeczywiście wystąpił do rzeczoznawcy ds. ochrony przeciwpożarowej, to przecież rzeczoznawca nie wystawia żadnej decyzji, a to o niej jest w wypowiedzi mowa. Czemu miało służyć nawiązanie do tego, że „rzeczoznawca jest strażakiem w stanie spoczynku” nie rozumiem. Czyżby to była próba wyjaśnienia skojarzenia ze strażą pożarną? Żenujące. Ponadto, zgodnie z ustawą o Państwowej Straży Pożarnej, nie ma czegoś takiego, jak „strażak w stanie spoczynku”. Jest jedynie określone, że strażak zwolniony ze służby może używać stopnia służbowego z dopiskiem „w stanie spoczynku”. O tym, że zgodnie z ustawą o ochronie przeciwpożarowej rzeczoznawca nie musi być strażakiem też warto wspomnieć. Próba wybielania siebie, a w efekcie informacja nieprawdziwa i wprowadzająca w błąd. Nieładnie. Kłamać też trzeba umieć.
W cytowanej wyżej wypowiedzi zawarte są kolejne kłamstwa. Na decyzję od nadzoru budowlanego mogą czekać bardzo długo, bo jest ona wydawana na podstawie wniosku, a takiego nikt nie złożył. Nie złożył, bo w tej sprawie nadzór budowlany nie jest władny do działania. Jak już coś zostanie zbudowane, to sprawdzą, ewentualnie wystawią wtedy decyzje, ale nie teraz. To może i tu się coś „przejęzyczyło”? Na wszelki wypadek sprawdziliśmy też w organie, który wydaje pozwolenia na budowę. Tam też nie wydadzą decyzji, bo nikt się o nią nie zwrócił. Pozostaje jeszcze możliwość, że ten „nadzór budowlany” to zatrudniony przez niego samego inspektor nadzoru właścicielskiego. Tyle, że ten też nie wystawia decyzji.
Gdyby powyższa wypowiedź wyszła z ust prostego człowieka, który do szkoły miał pod górkę, to można by mu było wybaczyć, że czegoś nie wie, że myli jakieś pojęcia. Gdy jednak prawnik po Uniwersytecie Jagielońskim, były rzecznik prasowy PSL, prezydent miasta drugiej kadencji mówi takie słowa, to nie jest to brak wiedzy, to jest zwyczajne kłamstwo.
Najgorsze, że nie pierwsze i pewnie nie ostatnie. Potrzeba kilka przykładów? Proszę bardzo, a wszystko to ze strony Urzędu Miasta.
„Podziemne śmietniki mają poprawić estetykę przestrzeni publicznej, gdyż dzięki ich zastosowaniu nie będzie konieczne eksponowanie dużych kontenerów. Zaletami są także oszczędność powierzchni oraz minimalizacja kosztów odbioru odpadów uzyskiwane poprzez ukryte pod ziemią zbiorniki o dużej pojemności”.
Fajny bełkot? Pewnie, że fajny, ale z prawdą niewiele ma wspólnego. Za ponad 200 tys. zł wsadzono pod ziemię super, hipernowoczesne śmietniki, a wielkie kontenery dalej stoją (zdjęcie z 15.02.2019 r.)
„Najważniejszą sprawą jest jednak stworzenie godnych warunków dla handlujących. Będą mogli pracować komfortowo, a zakupy u lokalnych kupców mieszkańcy będą mogli robić jak w galerii handlowej – niezależnie od pogody”.
I po kilku miesiącach, po protestach:
„wszyscy doskonale zdawali sobie sprawę, że obiekt będzie „zimną halą”, a nie galerią handlową”
„Konieczna jest także opinia inspektora nadzoru budowlanego. Ratusz zajął się tą kwestią”
Ciekawe jak się zajął, jak nikt nie wystąpił o taką opinię, a i tak inspektor nie wydałby takiej opinii, bo to nie jego właściwość.
„Co do temperatury, o tym, że nie spadnie ona poniżej 0 zapewniał inspektor nadzoru budowlanego. Z naszych informacji wynika, że nawet przy dużych mrozach nie było sytuacji spadku temperatury poniżej tej granicy”
Inspektor nadzoru budowlanego takiego zapewnienia nie tylko nie składał, ale nawet nie może tego zrobić. To jest robota projektanta, wykonawcy, ale nie inspektora nadzoru budowlanego!
Była „Samochwała”, była „Kłamczucha”, to i czas na kolejny wiersz - „Chrzan”. Tu, w formie apelu przypomnę tylko wersy wyjątkowo pasujące do tematu i niecierpliwie czekam na kolejną korespondencję z Ratusza.
"Panie chrzanie,
Niech pan przestanie!"

Komentarze
Dodaj komentarz